Bardzo fajne bułki drożdżowe. Zrobiłam trochę oszczędniejszą w przyprawy wersję, czyli bez kardamonu, ale i tak pachniały smakowicie. Zostały zjedzone tego samego wieczoru, to znaczy że dobre ;) Ciasto można albo zawijać w supełki albo pociąć roladę w plastry i upiec. Jak to zrobić widać doskonale na zdjęciach na blogu Kasi, Chillibite. Zachęcam do odwiedzin. Przepis bardzo prosty, na 15 niedużych bułeczek.
Składniki:
- 3 szklanki mąki pszennej owiu
- 3/4 szklanki mleka+ 3 łyżki do zaczynu
- 20 g świeżych drożdży
- 1/4 szklanki cukru
- 70 g roztopionego masła
- 1 łyżeczka mielonego kardamonu (pominęłam)
* nadzienie:
- cynamon, miękkie masło, brązowy cukier
Wykonanie:
- z 3 łyżek mleka i drożdży przygotowujemy zaczyn, odstawiamy na 15 minut aż drożdże zaczną pracować
- mąkę przesiewamy do miski, dodajemy cukier, kardamon, łączymy łyżką. Dodajemy zaczyn i zaczynamy wyrabiać. Dolewamy letnie mleko, ciągle wyrabiamy- ręcznie lub mikserem ze świderkami. Gdy ciasto zaczyna nabierać kształtu wlewamy roztopione masło i wyrabiamy tak długo aż przestanie się kleić do ścianek miski, będzie gładkie i błyszczące. Wyrobione ciasto odstawiamy do wyrośnięcia na około godzinę
- wyrośnięte ciasto odgazowujemy i rozwałkowujemy na kształt prostokąta. I teraz dwa sposoby formowania:
pierwszy: rozwałkowane ciasto smarujemy miękkim masłem, posypujemy cynamonem i brązowym cukrem i zwijamy wzdłuż dłuższego brzegu w roladę. Roladę kroimy w plastry grubości około 2 cm, przekładamy na blaszkę przecięciem do góry
- druga metoda: ciasto rozwałkowane na prostokąt smarujemy podobnie jak w pierwszym przypadku masłem i oprószamy cukrem i cynamonem. Składamy na 3 części, składając dłuższe brzegi w pół do środka. Powstanie znów prostokąt, ale nadzienie już będzie zakryte ciastem. Ciasto lekko wałkujemy żeby skleiło się i wykrawamy nożem albo radełkiem paski szerokie na 1,5 cm. Uzyskane kawałeczki skręcamy i zwijamy na kształt supła. Przekładamy na blaszkę albo do foremek do pieczenia muffin i już.
- bułeczki pieczemy około 20-30 minut w temperaturze 180 stopni- aż się ładnie ze złocą.
Smacznego!
Drukuj to!
Uwielbiam moje ulubione szwedzkie danie i oczywiście semla.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
świetnie:) też czasem takie robię, są bardzo smaczne:)
OdpowiedzUsuńMmm, uwielbiam taki zapach wydobywający się z piekarnika... Czysta rozkosz :)
OdpowiedzUsuń