Taka oto fanaberia żeby zjeść inaczej kalafiora. Wyszło mi oczywiście milion porcji i jadłam kotleciki chyba przez trzy dni, ale smaczne były to nie płakałam z tego powodu ;) Oczywiście musiałam dodać od siebie ostrej papryczki i w mojej wersji były baaardzo pikantne, ale w taką porę rozgrzewający posiłek to akurat strzał w dziesiątkę. Przepis podpatrzyłam w Lawendowym Domu, dodałam duży pęczek pietruszki dla morza witaminy C i wspomnianego szczypiącego w język chili dla rozgrzewki. Polecam dobrze doprawić kotleciki a z pewnością będziecie zadowoleni z tej propozycji.
Składniki ( na 4-5 porcji)
- średni kalafior
- 3 ziemniaki
- 1 cebula
- 2 ząbki czosnku
- papryczka peperoni ( opcja )
- sól, pieprz, natka z pietruszki bądź inna ulubiona zielenina lub zioła
- jajo*
- bułka tarta- do spojenia kotlecików i do panierki
* może się okazać że wasza masa będzie wilgota i nie trzeba będzie jej wspomagać jajem, a kotleciki z jego dodatkiem i tak się dość trudno kleją ;)
wykonanie:
- w osobnych naczyniach ugotować kalafiora i ziemniaki. Porządnie odparować
- cebulę pokroić w drobną kostkę, czosnek i chili posiekać i podsmażyć na oleju na złoto
- ziemniaki przecisnąć przez praskę lub utłuc, kalafiora zblendować na "grube ziarno". Połączyć puree z kalafiorem, dodać podsmażoną cebulkę z czosnkiem i chili, dodać z grubsza posiekaną natkę lub zioła. Doprawić do smaku. Można dodać jajo żeby masa się lepiej wiązała, jeśli jest z tym problem zagęszczamy nasze puree warzywne bułką tartą- u mnie trzeba jeh było z 5 stołowych łyżek. Kotleciki formujemy w dłoniach zwilżonych wodą a następnie panierujemy w bułce tartej. Smażymy na rozgrzanym oleju na złoto. Smaczne jako danie samo w sobie :)
Drukuj to!
Uwielbiam je :) Prosty, smaczny i zdrowy obiad z jednego z moich ulubionych warzyw :D
OdpowiedzUsuń