Ciasto mojego dzieciństwa. Pamiętam jak w wakacje które spędzałyśmy z siostrą u dziadków na wsi, rytualnie co weekend czekałyśmy na przyjazd rodziców, mama przywoziła słodycze, a najczęściej piekła skubańca, którym mogłam się zajadać bez końca. Nawet teraz gdy przyjeżdżam do rodziców dość często to ciasto gości na stole w ramach podwieczorku. To moje pierwsze podejście do tego 'klasycznego" wypieku. Nie umywa się do pleśniaka mojej mamy - wiadomo, że smaku ciasta mamy będzie bardzo ciężko podrobić, nie pozostaje nic innego jak trenować i trenować. Różnica w smaku polega przede wszystkim na tym, że zamiast kwaśnego dżemu z czarnej porzeczki użyłam dojrzałych słodkich śliwek. Następnym razem koniecznie użyję kwaskowatego podkładu pod owoce i myślę że zbliżę się do zapamiętanego smaku z dzieciństwa. Przepis znalazłam na MW o tu
Składniki ( na dużą blachę)
- 3 szklanki mąki pszennej z górką
- 225 g masła/ margaryny
- 4 duże jaja ( żółtka i białka osobno)
- 2 łyżki kakao
- 1/2 ( lub więcej- wg preferencji) szklanki cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- słoik kwaśnego dżemu np. z czarnych porzeczek, ja użyłam ok 600 g śliwek
Przygotowanie:
- z przesianej mąki, proszku do pieczenia, 2 łyżek cukru (odjętych od ogólnej ilości), żółtek i tłuszczu zagniatamy kruche ciasto. Będzie dość sypkie, jeśli będziemy mieli trudności z jego zagnieceniem możemy się posiłkować łyżką lodowatej wody.
- przygotowane ciasto dzielimy na trzy części; do jednej dodajemy kakao i zagniatamy ponownie. Kule ciasta owijamy folią spożywczą i chłodzimy w lodówce przez około 30-40 minut, aż ciasto wyraźnie stężeje.
-gdy nasze ciasto ma już właściwą konsystencję, jedną z jasnych części wylepiamy blaszkę -warstwa ciasta będzie dość cienka. Smarujemy ją dżemem ( ja wyłożyłam na nią wypestkowane śliwki, nacięciem do góry). Kolejna warstwa to ciasto kakaowe: u mnie w domu nie tarło się ciasta tylko skubało nieregularne kulki i wykładało się na warstwę dżemu- stąd druga zaraz po pleśniaku popularna nazwa tego ciasta.
- białka ze szczyptą soli ubijamy na sztywną pianę, pod koniec partiami dodajemy cukier. Gotową pianę przekładamy na kakaową warstwę ciasta.
- na sam wierzch znów skubiemy kawałeczki jasnego ciasta.
- pieczemy w temperaturze około 180 stopni przez około 40-50 minut. Sprawdzamy już po 40 minutach. Podajemy całkowicie wystudzone- będzie zwarte i wygodniejsze do krojenia.
Drukuj to!
to ciasto dzieciństwa wielu osób.. :) i takie pyszne
OdpowiedzUsuń