Odkąd mikołaj obdarował mnie książką Marty Dymek jej przepisy rządzą u mnie w kuchni. Uwielbiam jej dania za prostotę, za to, że nic nie trzeba do przepisów dodawać czy odejmować. Jest w nich wszystko co trzeba, a przyznam że bardzo rzadko mi się zdarza że nic nie zmieniać w przepisie, który mi sie spodobał, u Marty nie trzeba i świetnie: bo nie jestem weganką ani ekspertem w tej dziedzinie i bardzo się cieszę że mogę w ślepo gotować i zawsze wszystko jest pyszne. Dzisiaj propozycja na super sałatkę z jarmużu. Na surowo! Wcześniej zawsze dorzucałam go do sosów albo zapiekanek a jak się okazuje, świetnie smakuje na surowo. Sałatka jest super: chrupiące orzechy, winne jabłko i słodko-kwaśno-musztardowy dressing. Musicie spróbować. Zakochacie się od pierwszego spróbowania.
Składniki na 2 porcje:
- kilka garści obranego z łykowatych nerwów liści jarmużu, porwanych na małe kawałki- użyłam jarmużu zielonego i purpurowego
- 1 duże winne jabłko
- garść lub dwie orzechów laskowych/włoskich/ płatków migdałów
- sok z cytryny
* sos:
- 1 łyżka miodu
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 łyżka musztardy
- 1 łyżka oliwy
- szczypta soli
Wykonanie:
- liście jarmużu rwiemy na kawałki wrzucamy do miski (bez łykowatych częsci liści- tzw. nerwów)
- jabłko obieramy, kroimy w kostkę i skrapiamy sokiem z cytryny żeby nie ściemniało
- orzechy/ płatki prażymy przez kilka minut na suchej patelni
- wszystkie składniki mieszamy i polewamy sosoem (wymieszać dokładnie wszystkie jego składniki- przed dodaniem do sałatki skosztować czy pasują nam proporcje ;) Smacznego!
Drukuj to!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz