Składniki
- 350 g mąki ( dałam 380 g mąki typ 405, ekstra tortowa)
- 3.5 łyżeczki proszku do pieczenia ( dałam tylko 1.5)
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 1 łyżka imbiru
- szczypta soli
- 225 g cukru (dałam tylko około 70g - ciasteczka były wystarczająco słodkie)
- 125 g masła
- 90 g melasy
- 1 rozbełtane jajko
- 1 łyżeczka skórki pomarańczowej ( dałam 2 duże łyżki)
Wykonanie:
- masło i melasę podgrzałam w rondelku do połączenia składników; odstawiłam do przestudzenia
- sypkie składniki czyli mąkę, cukier, imbir, sól, proszek do pieczenia i sodę wymieszałam w misce, dodałam masę melisowo- maślaną, rozbełtane jajko i skórkę z pomarańczy i wyrobiłam na elastyczną masę za pomocą miksera wyposażonego w hak do ciasta drożdżowego, a na koniec wyrobiłam ręką. Z uzyskanego ciasta formowałam kulki wielkości mandarynki, rozpłaszczałam w dłoni i układałam na blasze z wyposażenia piekarnika uprzednio wyłożoną folią do pieczenia.Uwaga- ciasteczka dość mocno rosną, więc warto zachować odstęp między nimi.
Polecam robić dość duże ciasteczka, będą wilgotniejsze w środku po upieczeniu, słowem mniej kruche. Ciasteczka piekłam w temperaturze 160 stopni przez 18 minut. Drukuj to!
no no najs:)) muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciasta, oryginalne połączenie to jest to. Ja robię z czekoladą i chilli, czekoladą i rozmarynem, biała czekolada i kardamon <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńimbir staje się ostatnio bardzo modny i ja go coraz bardziej lubię..:-)
OdpowiedzUsuńja mam to szczęście że imbir lubię od zawsze :)
OdpowiedzUsuń