W przerwie między pisaniem postów z cyklu "domowa piekarnia" upiekłam sernik, który polecam Wam do upieczenia. Bardzo smaczny, waniliowo-śmietankowy, wprost rozpływa się w ustach. Dlaczego łaciaty? Bo ozdobiony jest kleksami z konfitury, które wyglądają jak łatki. Przepis prosty i szybki. Sernik nie opada po upieczeniu, pod warunkiem, że będziecie przestrzegali kilku reguł. Pamiętajcie żeby wszystkie składniki były w temperaturze pokojowej i żeby ser był dobrej jakości- może być wiaderkowy ale sprawdźcie czy to nie jest serek homogenizowany. Nie napowietrzamy masy-składniki miksujemy tylko do połączenia. Oczywiście najgorsze jest to że sernik wymaga stopniowego schłodzenia. Niestety nie da się tego uniknąć. Ale jeśli upieczecie go dziś wieczorem jutro od rana możecie już się nim delektować. Może Wam posmakuje i upieczecie go na święta :)
Składniki ( na tortownice 23/24 cm średnicy)
*na spód:
- opakowanie ciastek kakaowych
- 70 g masła
*na masę:
- 1 kg sera ( może być z wiaderka )
- 1 opakowanie kwaśnej śmietany 18% ( 150 g )
- 2 jaja
- proszek budyniowy waniliowy ( z jednego opakowania)
- 1 szklanka cukru
- ekstrakt z wanilii lub cukier z prawdziwą wanilią
* na łatki: gęsta konfitura- ja użyłam domowego dżemu borówkowego
Wykonanie:
- tortownice wykładamy papierem do pieczenia ( tylko spód )
- ciastka kruszymy: można zmielić w blenderze, ja rozdrobniłam drewnianą pałką do ucierania. Do ciastek dodajemy roztopione masło, mieszamy i wylepiamy otrzymanym " mokrym piaskiem " dno tortownicy. Tortownicę na czas przygotowania masy wkładamy do lodówki
- wszystkie składniki masy serowej przekładamy do miski i miksujemy do połączenia składników. Masa, którą napowietrzymy w trakcie miksowania prawie na pewno opadnie! Masa serowa będzie dość rzadka- nie przejmujemy się, przelewamy na schłodzony spód ciasteczkowy. Na masie, delikatnie układamy łaty z dżemu/ konfitury. Sernik pieczemy w temperaturze około 160 stopni przez godzinę. Mój zachował jasny kolor z wierzchu, ale jeśli będzie za mocno się rumienił wystarczy przykryć tortownicę folią aluminiową.
- sernik studzę w zamkniętym piekarniku, a jak temperatura we wnętrzu spadnie- po około 30-40 minutach studzę go w tortownicy na kuchennym stole. Całkowicie ostudzony obkrawamy wokół rantu tortownicy i wkładamy do lodówki- najlepiej na całą noc.
Drukuj to!
Wygląda cudnie :) Zjadłabym :)
OdpowiedzUsuń