Mało mnie ostatno, ale natłok obowiązków sprawia że trudno mi znaleść czas żeby ugotować coś ekstra ;) Bez ociągania, przechodzę do konkretów: jest jesień, a jesienią są jabłka, zatem jesienią są szarlotki i jabłeczniki- to jakby kogoś denerowałam monotonia w wyborze głównego składnika pieczonych preze mnie ciast :) Tym razem propozycja na szybki i puszysty jabłecznik. Ciasto jest przepyszne, rozpływa się w ustach, zjadłam od razu 3 jak tylko lekko przestygł. Gorąco polecam, przepis z Kwestii Smaku.
Składniki (piekłam w tortownicy 23 cm średnicy)
- 1/2 kostki masła
- 2/3 szklanki mąki pszennej
- 1/2 szklanki mąki ziemniaczanej
- 1/2 szklanki cukru
- skórka otarta z cytryny
- 2 duże jaja
- 3/4 łyżeczki proszku do pieczenia
* dodatkowo: 3 duże jabłka, najlepiej szara reneta lub antonówka+ kilka łyżek brązowego cukru do smaku i cynamon mielony (ok.1łyżeczki lub ile lubicie)
Wykonanie:
- miękkie masło ucieramy z cukrem na puch, następnie wbijamy po 1 jaju, po każdym miksując krótko, tylko do połączenia składników. Na koniec dodajemy przesiane mąki, proszek do piecznia, skórkę z cytryny i krótko mieszamy, nie napowietrzamy ciasta!
- jabłka obieramy i kroimy w grubą kostkę, mieszamy z cukrem i cynamonem
- na dno tortownicy (wyłożone wcześniej papierem do pieczenia) wykładamy połowę ciasta, na to dodajemy nasze jabłka a na wierzch układamy kleksy z pozostałego ciasta i rozsmarowujemy cienko łopatką- nie martwcie się, ciasta nie jest dużo, ale podczas pieczenia ładnie uzupełnią się ew. braki na powierzchni
- ciasto pieczemy około 35 minut lub do suchego patyczka, w temperaturze 180 stopni. Podajemy ostudzone, posypane cukrem pudrem.
Drukuj to!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz