Naszła mnie wczoraj ochota na mięsne roladki, otulone w przypieczony chrupiący boczek. Polędwiczek nie udało się kupić ale jak się nie ma co się lubi, to polubić można choćby kotleciki schabowe. Tym razem w nowej odsłonie zamiast tradycyjnego kotleta w panierce. Trud żaden a efekt wspaniały. Polecam także tym zabieganym!!
Potrzebne będą:
- kotlety schabowe
- wędzony boczek krojony w cienkie plasterki
- suszone owoce jałowca
- cebula
- sól, pieprz, użyłam również suszonego oregano
Wykonanie jest banalnie proste. Kotleciki schabowe natarłam solą i pieprzem. Na wierzchu każdego położyłam plaster surowej cebuli, posypałam całość oregano, a następnie owinęłam plasterkami wędzonego boczku ( paski boczku powinny nachodzić na siebie). Tak przygotowane kotlety ułożyłam w naczyniu żaroodpornym, posypałam zmiażdzonymi owocami jałowca, polałam oliwą z oliwek i piekłam w średnio gorącym piekarniku przez około 40 min.
Kotlety polałam sosem wiśniowo-żurawinowym ( przygotowany z karmelizowanego cukru, mrożonych wiśni, konfitury żurawinowej; doprawiony pieprzem, sokiem z limonki i szczyptą imbiru).
Całość podałam z warzywami z patelni i pieczonymi ziemniakami.
Drukuj to!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz