Miała być tarta, ale jak się nie ma piekarnika trzeba kombinować. Moja propozycja na szybki deser. Dla miłośników białej czekolady i lekko słonego serka w typie Philadelphia. Deser wieńczą truskawki. A sekretnym składnikiem jest oliwa extra vergine. Ciekawi? Polecam do wypróbowania. Przepis na krem zgapiłam od Oli z bloga Sunday Bake ( przepis na jej tartę znajdziecie tu )
Składniki:
- paczka herbatników maślanych ( takich do herbaty, zwykłych lub z cukrem)
- 1 kubek 250 g śmietany kremówki ( używam 36% kremówki Piątnicy)
- 250 serka w typie Philadelphia- lekko słonego, może być np. Delifina Fitness z jogurtem
- 100 g białej czekolady
- 200 g truskawek
- kilka chlustów oliwy extra vergine
Wykonanie:
- ciasteczka mielę blenderem, dodaję kilka chlustów oliwy aż uzyskam konsystencję mokrego piasku
- białą czekoladę rozpuszczam w rondelku z kilkoma łyżkami śmietanki lub tłustego mleka- biała czekolada dość trudno się rozpuszcza i bardzo łatwo ją przypalić- więc pilnujemy zawartości rondelka. Roztopioną masę czekoladową odstawiamy do przestudzenia. W międzyczasie ubijamy kremówkę. Do miski przekładamy serek, dodajemy przestudzoną czekoladę, a na koniec partiami dodajemy ubitą śmietanę. Deser kończymy mieszając pokruszone ciastka z kremem. Dekorujemy truskawkami.
Drukuj to!
ja się wpraszam na taki deser! :)
OdpowiedzUsuńzapraszam ;)
OdpowiedzUsuńwygląda obłędnie:) już sobie wyobrażam jak musi smakować:) pozdrawiam: http://martawkuchni.blog.pl/
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczny! MEGAAA!!!
OdpowiedzUsuńDodatek oliwy doprawdy intrygujący :)
OdpowiedzUsuń