wtorek, 30 czerwca 2015

Prosty placek z mascarpone i rabarbarem

Uwielbiam przepyszne i banalne w przygotowaniu ciasta, które z reguły piekę między gotowaniem obiadu a pieczeniem chleba ;) Przepis podejrzałam tu, zamiast ricotty użyłam mascarpone i tyle w sumie większych zmian :) Ciasto jest wilgotne, nie zawiera masła- ser mascarpone jest wystarczająco tłusty i kremowy, skórka cytrynowa dodaje świeżego aromatu, a rabarbar lekko kwaśny smak. Połączenia proste ale bardzo smaczne, przygotowania zajmują chwilę, nie warto zwlekać, upieczcie przy najbliższej okazji ;)



Składniki (piekłam w tortownicy 23 cm średnicy)
- 1 szklanka mąki pszennej
- 1/3 szklanki cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 80 g mascarpone
- skórka starta z jednej cytryny
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- 2 jaja
- szczypta soli
- 2 łodygi rabarbaru, ew, truskawki

Wykonanie:
- jaja ubijamy z cukrem, szczyptą soli na puszystą, kremowo-białą masę. Ubijamy je porządnie, przez kilka minut, aż potroją objętość. Wlewamy olej i miksujemy do połączenia składników, następnie przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia. Na samym końcu dodajemy serek mascarpone i łączymy z ciastem najlepiej za pomocą rózgi kuchennej. Do gotowego ciasta dodajemy jeszcze skórkę z cytryny i przelewamy do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia. Na wierzchu układamy łodygi rabarbaru, docięte do rozmiaru formy.
- ciasto pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 35-45 minut. Jest gotowe kiedy przejdzie test suchego patyczka a z wierzchu ładnie się zarumieni. Ciasto nie wyrasta bardzo i jest wilgotne dzięki serkowi- taki jego urok.



niedziela, 28 czerwca 2015

Curry z kurczakiem (chicken palak)

Ostatnio bardzo często przeglądam różne przepisy na curry, które stanowi potem moje danie obiadowe w pracy :) Tym razem curry z mięsem, z kurczakiem. Oczywiście jest też zielenina i bardzo dużo przypraw. Dlaczego warto ugotować sobie curry? Bo jest pyszne, pożywne i bardzo szybko się gotuje i powstaje kilka porcji. Świetnie sprawdza się jako lunch w pracy. Przepis od Klaudyny Hebdy, z moimi dodatkami :)



Składniki na 3-4 porcje (dla średnio głodnych osób)
- 500 g mięsa z kurczaka- użyłam z udek, ale możecie użyć piersi
- 2 duże pomidory (można też użyć tych z puszki lub passaty pomidorowej)
- 400 g szpinaku- ja użyłam kapusty pak choi (szpinak zjadły mi mszyce ;)
- 1/2 batata (opcja)
* przyprawy i dodatki:
- kilka liści laurowych
- kilka goździków
- kilka ziaren pieprzu
- pół laski cynamonu
- 2 cm kawałek imbiru
- 1 chili lub według upodobań- zróbcie takie ostre jak lubicie
- 2-3 ząbki czosnku
- 1 duża cebula
- 1 łyżeczka nasion kolendry
- 1 łyżeczka kuminu
- 1/2 łyżeczka kurkumy
- 1/2 łyżeczki garam masala
- olej

Wykonanie:
- domowa pasta curry: z grubsza posiekany imbir, czosnek, chili, kolendrę, kumin, kurkumę wrzucamy do moździerza i rozcieramy na pastę
- na rozgrzanym oleju podgrzewamy pozostałe dodatki: cynamon, pieprz, goździki i liście laurowe, gdy zaczną ładnie pachnieć (po kilku minutach) dodajemy mięso z kurczaka pokrojonego w małe kawałki (na jeden kęs). Gdy mięso się podsmaży, dodajemy pokrojoną w kostkę cebulę i batata i zostawiamy na ogniu jeszcze przez kilka minut. Teraz możemy dodać naszą pastę curry, pokrojone pomidory i garam masalę. Przykrywamy rondel, zmniejszamy ogień i dusimy przez około 20-30 minut. Przed końcem gotowania doprawiamy do smaku solą i wrzucamy szpinak. Całość gotujemy minutę, dwie, chcemy żeby szpinak się tylko lekko zblanszował w curry a nie ugotował.
- curry podajemy z ulubionym dodatkiem- u mnie ryż jaśminowy



Mam smaka na kurczaka!

piątek, 26 czerwca 2015

Krajanka z karmelizowanym rabarbarem i kokosanką

Ale to było pyszne ciasto. Pół zniknęło jeszcze ciepłe... Nie mogłam się oprzeć kruchemu ciastu, kwaśno-kwaśnej warstwie z rabarbaru i słodkiej kokosanki. Mówię Wam, ciasto jest boskie, jeśli spodziewacie się gości, lub chcecie zrobić coś pysznego na przekąskę podczas wycieczki lub innego wypadu za miasto upieczcie je w wolnej chwili. Suszenie bezy trochę trwa, więc zarezerwujcie na nie godzinkę czasu więcej jak przy zwykłym kruchym cieście.


Składniki (piekłam w tortownicy 23 cm średnicy)
*ciasto:
- 1 1/2 szklanki mąki pszennej
- 180 g masła
- 3 łyżki cukru pudru
- 2 duże żółtka
* nadzienie:
- kilka łodyg rabarbaru o łącznej wadze około 500 g
- kilka łyżek białego cukru
* kokosanka:
- 2 duże białka
- 3/4 szklanki cukru
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka soku z cytryny
- 1/2 szklanki wiórków kokosowych


Wykonanie:
- ciasto: wszystkie składniki siekamy i łączymy ze sobą w elastyczne ciasto. Nie wyrabiamy za długo, ciasto ma się zlepić ze sobą i wystarczy. Gotowym wylepiamy dno tortownicy i schładzamy w lodówce minimum 40 minut 
- nadzienie: do rondelka wsypujemy cukier, tak żeby równomiernie przykrył dno. Podgrzewamy aż cukier się rozpuści i będzie miał ładny złoty kolor. Cukru nie mieszamy i uważamy- jest bardzo gorący! Rabarbar kroimy w kawałki wielkości około 2 cm i wrzucamy do karmelu. Gdy rabarbar puści sok i zmiesza się z karmelem, pokryje się słodkim sosem to jest gotowy. Odstawimy rondel z ognia 
- schłodzony kruchy spód podpiekamy na złoto przez około 20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni
- w międzyczasie przygotowujemy warstwę kokosankową. Białka umieszczamy w suchej, czystej misce bez śladu tłuszczu. Najlepsza jest szklanka lub metalowa. Gdy piana jest już lekko ubita wsypujemy po łyżeczce cukru i ubijamy tak długo aż zużyjemy cały cukier i  nie będzie czuć ziarenek cukru w pianie. Gdy piana jest ubita wsypujemy mąkę ziemniaczaną i dodajemy sok z cytryny. Krótko miksujemy. Na samym końcu dodajemy wiórki kokosowe i mieszamy łopatką aż równomiernie rozprowadzą się w ubitej pianie. 
- na upieczony spód nakładamy nasz wcześniej przygotowany rabarbar a na wierzchu rozsmarowujemy bezę z wiórkami. Zmniejszamy temperaturę w piekarniku do 160-170 stopni i suszymy bezę przez około godzinę. Ciasto będzie gotowe gdy wierzchnia warstwa nabierze lekko kremowego koloru. Studzimy ciasto w wyłączonym piekarniku. Smacznego!

środa, 24 czerwca 2015

Tarta z mascarpone i truskawkami

Typowa letnia tarta. Lekka jak puch, o smaku śmietankowo- waniliowym ze słodko-kwaśnymi nutami. Hit dziecięcych przyjęć urodzinowych. Bardzo niekłopotliwa w przygotowaniu, to tylko kilka składników, a myślę że wszyscy będą zgodni że jest wspaniała.


Składniki (forma 28 cm średnicy)
* ciasto:
- 1 1/2 szklanki mąki
- 180 g masła
- 2 łyżki cukru pudru
* nadzienie:
- 180 g mascarpone
- 200 g śmietany kremówki
- cukier puder do smaku (płaska łyżka, dwie)
- łyżeczka esencji waniliowej lub łyżka cukru z prawdziwą wanilią
- 300 g truskawek



Wykonanie:
* ciasto: wszystkie składniki rozcieramy w palcach i krótko wyrabiając zagniatamy ciasto. Wylepiamy nim formę do tarty mocno przyciskając do dnia i boków. Ciasto nakłuwamy widelcem i schładzamy w lodówce przynajmniej 40 minut.
- schłodzony spód do ciasta podpiekamy w temperaturze 190 stopni przez około 20 minut- aż uzyska ładny, złoty kolor. Studzimy.
- schłodzoną kremówkę ubijamy na sztywno, dosładzamy cukrem pudrem, dodajemy esencję lub cukier waniliowy i łączymy delikatnie z serkiem mascarpone- najlepiej rózgą kuchenną. Masa śmietanowa powinna być lekka.
- upieczony spód tarty wypełniamy nadzieniem śmietanowym a na wierzchu układamy truskawki pokrojone np. w plastry, ale mogą też być połówki- jak macie ochotę.
- tarta najlepsza jest tego samego dnia. Przechowujemy w lodówce a najlepiej smakuje w temperaturze pokojowej.
Smacznego!

piątek, 19 czerwca 2015

Tarta ala crumble z truskawkami

To jeden z tych wypieków, który smakiem mega mnie zaskoczył. Trochę poeksperymentowałam z ciemniejszą mąką i opłaciło się. Tarta wyszła aromatyczna, pysznie pachnąca truskawkami, a chrupiąca kruszonka z wiórków kokosowych i płatków owsianych to był strzał w dziesiątkę. To jedna z najlepszych tart jaką upiekłam Truskawki bardzo często w wypiekach letnich pojawiają się na surowo bądź zatopione w galaretce, ale jak spróbujecie takich pieczonych będzie zachwyceni. Do dzieła, naprawdę warto!



Składniki (piekłam w tortownicy 23 cm średnicy)
* spód (ciasto kruche)
- 1 szklanka mąki pszennej typ 650
- 1/2 szklanki mąki pszennej graham typ 1850
- 2 łyżki cukru pudy
- 160 g masła
* nadzienie: truskawki - około 500 g
- kilka łyżek otrębów (ja użyłam żytnich z dodatkiem czarnej porzeczki)
* kruszonka:
- 1/2 szklanki mąki graham 1850
- 70 g masła
- garść wiórków kokosowych
- garść lub trochę więcej płatków owsianych
- 2-3 łyżki brązowego cukru



Wykonanie:
- wszystkie składniki na ciasto kruche umieszczamy w misce, rozcieramy w palcach do postaci kruszonki i zgniatamy w jednolite ciasto. Nie wyrabiamy go za długo, ma się tylko zlepić w kulę. Gotowym wylepiamy dno tortownicy, nakłuwamy widelcem i schładzamy w lodówce przez około 40 minut.
- składniki na kruszonkę wsypujemy do miski i podobnie rozcieramy w palach aż składniki się połączą i powstanie... kruszonka. Również schładzamy w lodówce
- schodzony spód ciasta podpiekamy przez około 20 minut w temperaturze 190 stopni, posypujemy następnie otrębami (wchłoną sok z owoców), układamy na nim truskawki i posypujemy kruszonką. Zapiekamy dodatkowo około 30 minut w temperaturze 180 stopni aż kruszonka się upiecze.
Ciasto jest pyszne jeszcze lekko ciepłe, dzięki ciemniejszej mące ma fajny orzechowy posmak. Wypróbujcie koniecznie!
Uczta pod gołym niebem


czwartek, 18 czerwca 2015

Curry z batatami, szpinakiem i soczewicą

Bardzo pyszne i pożywne curry. Jak kiedyś nie lubiłam to teraz co niedzielę przygotowuje sobie solidną porcję na obiad w pracy. Zainspirowała mnie moja bliska koleżanka, które po tym jak zrobiła to curry powiedziała ze to najlepsze jakie jadła. Po takiej rekomendacji nazajutrz przygotowałam swoje. I to prawda, jest przepyszne! Bardzo polecam!


Składniki na 2-3 spore porcje:
- 3/4 szklanki czerwonej soczewicy
- puszka pomidorów
- 1/2 dużego batata
- 2 garści szpinaku lub więcej
- 2-3 ząbki czosnku
- około 3/4 szklanki wody, ale można też użyć mleka kokosowego, którego akurat ja nie miałam
* przyprawy i dodatki
- 1/2 świeżego chili
- 2 cm kawałek imbiru
- 1 łyżeczka kurkumy
- 1 łyżeczka kolendry
- 1 łyżeczka kuminu
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- sól i pieprz do smaku
- olej do smażenia
- ryż do podania (u mnie jaśminowy)


Wykonanie:
- zaczynamy od przygotowania domowej pasty curry: do moździerza przekładamy odmierzone przyprawy, ja używam niemielonych nasion, tylko kurkumę i cynamon mam w proszku. Dodajemy posiekany z grubsza czosnek, chili, i imbir, szczyptę soli i miażdżymy wszystko na jednolitą pastę
- na oleju podsmażamy batata pokrojonego w kostkę, dodajemy pastę curry, mieszamy i dalej smażymy. Po chwili dodajemy wodę/ mleko koksowe, soczewicę, pomidory i dusimy wszystko aż soczewica się ładnie rozgotuję a batat będzie miękki- nie trwa to długo, około 10-15 minut. Gdy nasz sos (curry) jest jednolity wrzucamy szpinak, i gdy zmięknie doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Gotujemy całość jeszcze przez kilka minut i już :)
- curry podajemy z ulubionym dodatkiem- u mnie z moim ulubionym ryżem jaśminowym


poniedziałek, 15 czerwca 2015

Grahamki

Zobaczyłam przepis na tę bułeczki i poszłam do kuchni je upiec :) Zmotywował mnie banalnie prosty przepis i fajne proporcje, dzięki którym bułeczek było tyle ile potrzeba :) Lubię mało wymagające wypieki, a jeśli jest to domowe pieczywo to trudno mi "przejść" obok nich obojętnie. Przepis stąd.


Składniki na 6-7 bułeczek ( w zależności jak duże ulepicie):
- 1 szklanka mąki pszennej graham- typ 1850
- 2 szklanki mąki pszennej typ 650
- 1 1/3 szklanki wody
- 20 g świeżych drożdży
- 1/2 łyżeczki cukru
- 1 łyżeczka (płaska) soli

Wykonanie:
- do miski wsypujemy oba rodzaje mąki, sól i mieszamy łyżką. W kilku łyżkach wody, odjętej od podanej w przepisie ilości rozpuszczamy drożdże z cukrem i dodajemy do sypkich składników. Dodajemy pozostałą ilość wody i wyrabiamy ciasto. Może się kleić, ale to nic, powinno dać się jednak uformować w kulę. Jeśli bardzo się będzie kleić można dodać łyżkę, dwie mąki pszennej 650. - wyrobione ciasto odstawiamy na godzinę doi wyrośnięcia a następnie dzielimy ciasto na równe porcje- mnie wyszło siedem. Formujemy podłużne bułki, układamy na wysmarowanej olejem blaszce i ponownie odkładamy do wyrośnięcia (na około godzinę).
- grahamki pieczemy w temperaturze 220 stopni przez 20 minut. Studzimy i zajadamy :)

sobota, 13 czerwca 2015

Tarta sernikowa z truskawkami i puree z rabarbaru

Wychodzi na to, że najlepiej piecze mi się we wtorki... Nie wiem dlaczego, ale wena jest, czas zawsze znajdę... zatem zakasujcie rękawy i upieczcie sobie pyszną i szybką tartę ala serniczek ;) Natchnął mnie przepis zaproponowany na Kwestii Smaku, zamiast jednak przygotowywać mus z truskawek wykorzystałam puree z rabarbaru a truskawki zapiekłam razem z całą tartą. Wyszło bardzo smacznie.


 
Składniki (piekłam w tortownicy 23 cm średnicy):
* ciasto:
- 1/ 1/5 szklanki mąki
- 160 g masła
- 2-3 łyżki cukru pudru
-ew. 1-2 łyżki zimnej wody
* warstwa serowa:
- 500 g twarogu na serniki
- 1 jajo
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1/2 szklanki cukru
* dodatkowo:
- 200 g rabarbaru
- 1/2 szklanki cukru lub wedle upodobań
- truskawki przekrojone na pół do przybrania tarty

Wykonanie:
- wszystkie składniki na ciasto szybko rozcieramy w palcach do postaci kruszonki i zagniatamy ciasto. Gotowym wylepiamy dno tortownicy, nakłuwamy widelcem i schładzamy przez minimum 40 minut w lodówce
- warstwa sernikowa: wszystkie składniki (najlepiej w temperaturze pokojowej) krótko miksujemy ze sobą do połączenia
- puree z rabarbaru: rabarbar kroimy w kawałki, wrzucamy do rondla, podlewamy odrobiną wody, wsypujemy cukier i smażymy tak długo aż rozpadnie się i otrzymamy pulpę ala dżem rabarbarowy
- schłodzony spód podpiekamy w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 20 minut, aż nabierze ładnego złotego koloru. Następnie wlewamy masę sernikową, wyrównujemy, a na wierzchu układamy kleksy z naszego "dżemu" rabarbarowego. Całość dekorujemy połówkami truskawek i jeszcze raz wstawiamy do piekarnika. Pieczemy w temperaturze 160 stopni przez około 50-60 minut- aż warstwa serowa zetnie się.
Smacznego!

poniedziałek, 8 czerwca 2015

Rabarbarowe drożdżówki do odrywania

Poszłam do kuchni piec ciasto, bez większego planu- wiedziałam że będzie drożdżowe. Ostatnio bardzo rozmiłowałam się w domowym cieście drożdżowym. Takie ciasto jest pyszne samo w sobie, ale jeśli dodamy do niego sezonowe owoce lub inne dodatki to wprost nie można się od niego oderwać ;) W moim przypadku padło na rabarbar. W sezonie zawsze mam pod ręką porządny zapas kwaśnych łodyg- o ile w dzieciństwie zajadało się go maczając w cukrze i gryząc tak długo aż się nasyciło jego kwaśnym smakiem, teraz raczej staram się go trochę obłaskawić lepiącym karmelem (ostatnio czynię to bardzo namiętnie) a potem umieścić w jakimś słodkim wypieku. Ostatnio najchętniej w drożdżowym :) Oto wariacja na temat drożdżówek z rabarbarem


 składniki na duża blaszkę drożdżówek:
*ciasto:
- 3 1/2 szklanki mąki
- 1/3 szklanki cukru
- 20 g świeżych drożdży
- 1 duże jajo
- 1 szklanka maślanki
- 50 g masła
* nadzienie:
- 3- 4 łodygi rabarbaru ( około 500 g)
- kilka łyżek cukru
* dodatkowo:
- cukier puder


Wykonanie:
- ciasto: mąkę przesiewamy do miski, dodajemy cukier i mieszamy łyżką
- z drożdży,2 łyżek letniej wody i szczypty cukru przygotowujemy zaczyn i odkładamy na kwadrans w zaciszne miejsce, aż drożdże się spienią
- do miski z mąką i cukrem dodajemy zaczyn i zaczynamy wyrabiać ciasto: mikserem lub ręcznie. Kolejno wbijamy jajo, mieszamy, na koniec dodajemy podgrzaną do temperatury naszego ciała maślankę i roztopione masło. Wyrabiamy przez około 10 minut aż otrzymamy miękkie, elastyczne ciasto. Nie powinno się kleić do ścianki miski i mieć gładką strukturę. Wyrobione ciasto odstawiamy w ciepłe miejsce aż podwoi objętość ( na około 1,5 godziny)
- nadzienie: na dno rondelka wsypujemy kilka łyżek cukru, tak żeby równomiernie przykryć dno i podgrzewamy na małym ogniu aż otrzymamy złoty karmel. Wrzucamy do rondla rabarbar pokrojony w mniejsze kawałki i smażymy w karmelu aż ładnie się nim oblepi. Nie smażymy rabarbaru zbyt długo, powinien zachować kształt, jedynie lekko puścić sok i oblepić się słodkim syropem
- drożdżówki: ciasto rozwałkowujemy na prostokąt wielkości 40cm x35cm, równomiernie nakładamy nadzienie z rabarbaru i zwijamy ciasto jak roladę- dość ciasno. Roladę kroimy w plastry grubości około 2 cm i układamy poziomo na blaszce, tak żeby poszczególne drożdżówki stykały się brzegami. Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 25 minut. Podczas pieczenia wszystkie przestrzenie zajmie rosnące drożdżowe ciasto i drożdżówki będziemy musieli odrywać od siebie. Ostudzone ciasto oprószamy cukrem pudrem :)

piątek, 5 czerwca 2015

Pieczony bakłażan

Pieczony bakłażan jest dobry sam w sobie, ale może być też świetnym dodatkiem do potraw z grilla. Swój upiekłam i zjadłam solo z razowym chlebem na śniadanie :) Jakkolwiek chcecie :) Zawsze tak samo dobry :)



Składniki dla 1 osoby:
- jeden średni bakłażan
- oliwa z oliwek, czosnek (1 ząbek), sól, pieprz, ulubione zioła (u mnie oregano), szczypta ostrej papryki


Wykonanie:
- bakłażan przekrawamy wzdłuż. Nacinamy nożem w romby i posypujemy solą. Odkładamy na 30 minut i potem odlewamy sok który puści warzywo.
- piekarnik nagrzewamy do 160-170 stopni, bakłażan nacieramy oliwą i rozgniecionym jednym ząbkiem czosnku, doprawiamy pieprzem, papryką i oregano
- pieczemy około 30 minut. Upieczony bakłażan zciemnieje i będzie miał "mazistą" konsystencję :)
- tak przygotowanego bakłażana zjadłam solo z razowym domowym chlebem, ale jest też świetnym dodatkiem obiadowym lub do dań z grilla. Wystarczy środek wyjąć łyżką i zajadać :)

środa, 3 czerwca 2015

Kokardki z chorizo i szparagami

Na ostatnie w tym roku szparagi proponuję błyskawiczny makaron. Kilka składników, które świetnie razem współgrają. Przygotujecie obiad w biegu, jak macie kwadrans to możecie zjeść coś pysznego. Polecam :)


Składniki na 2-3 porcje
- 350 g makaronu, użyłam kokardek
- 100 g chorizo
- pół pęczka zielonych szparagów
- 2-3 ząbki czosnku
- oliwa, sól, pieprz

 


Wykonanie:
- wstawiamy wodę na makaron, gdy zacznie wrzeć przez 2-3 minuty blanszujemy szparagi. Po tym czasie wyjmujemy szparagi, solimy wodę i gotujemy makaron zgodnie z czasem podanym na opakowaniu
- na oliwie podsmażamy chorizo pokrojone w plasterki, dodajemy posiekany drobno czosnek i  zblanszowane szparagi, pokrojone w mniejsze kawałki. Dodajemy jeszcze chlust, lub dwa oliwy, doprawiamy solą i pieprzem i smażymy całość dodatkowe 3 minuty.
- ugotowany makaron przekładamy na patelnie z sosem, mieszamy i podajemy :)

wtorek, 2 czerwca 2015

Drożdżówki (na maślance) z rabarbarem w karmelu

Pyszne, lekkie jak puch drożdżówki ze słodko-kwaśnym nadzieniem! Hit niedzieli :) Ciasto przygotowałam na maślance- z ciekawości jakie będzie i wyszło super. Lekkie, puszyste a drożdżówki były świeże jeszcze następnego dnia po pieczeniu. Miałam konkretne łodygi rabarbaru, które podzieliłam na 3 cm wielkości kawałki i usmażyłam w karmelu. Rabarbar zachował formę, nie rozgotował się tylko oblepił słodkim karmelem. Bilans słodkości i kwaskowatości został zachowany. Ostatnio bardzo rozmiłowałam się w pieczeniu drożdżówek- takie domowe są o niebo lepsze niż te ze sklepu, a idealnie zabrać taką drożdżówkę na drugie śniadanie :)

 

Składniki (na 10 sporych drożdżówek)
- 3 1/2 szklanki mąki
- 1 szklanka maślanki/ kefiru
- 1 duże jajo
- 6 łyżek cukru
- 50 g masła
- 20 g świeżych drożdży
* nadzienie: kilka łodyg rabarbaru, cukier- kilka łyżek
* lukier: cukier puder i sok z cytryny- ucieramy do uzyskania satysfakcjonującej nas gęstości



Wykonanie:
- z drożdży, odrobiny letniej wody (2-3 łyżki), szczypty cukru przygotowujemy zaczyn i odstawiamy w ciepłe miejsce bez przeciągów na kwadrans
- maślankę podgrzewamy w rondelku, dodajemy masło, pozwalamy mu się rozpuścić
- mąkę przesiewamy do miski, dodajemy cukier i mieszamy. Łączymy z zaczynem i ciągle mieszając dodajemy jajo i maślankę  z masłem. Ciasto wyrabiamy mikserem lub ręcznie. Powinno powstać miękkie, elastyczne ciasto, które nie powinno się kleić. Wyrabiamy tak długo aż zacznie odchodzić od ścianek miski. Gotowe ciasto zostawiamy w spokoju aż podwoi objętość ;)
- nadzienie: na dno rondelka wsypujemy cukier, tyle, żeby dno było przykryte jednolitą warstwą. Podgrzewamy aż cukier zacznie się topić, gdy karmel będzie koloru słonecznego złota dodajemy rabarbar pokrojony w kawałki wielkości 2-3 cm. Mieszamy aż kawałki rabarbaru pokryją się karmelem i troszkę zmiękną- ale nie przesadzamy- rabarbar ma zachować kształt! Odstawiamy do przestudzenia
- wyrośnięte ciasto rozwałkowujemy na prostokąt wielkości 40 na 30 cm i układamy na wierzchu rabarbar w karmelu. Następnie ciasto składamy na trzy, jak list i tniemy na kawałki jak roladę. I Teraz możemy drożdżówki zostawić w tej formie albo nadać im formę skręconych bułeczek- jak Wam się uda- nadzienie jest trochę mało stabilne, ale jak się postaracie na pewno się da! Drożdżówki przekładamy na blaszkę zachowując odstępy, ostawiamy na 20 minut do napuszenia a następnie pieczemy w temperaturze 180 stopni przez około 25-30 minut- sprawdźcie po 20. Jak ładnie się zrumienią to już są gotowe. Przestudzone możecie polukrować. Smacznego!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...