Tak wiem, to ciasto robili wszyscy blogerzy i widzieliście już jest milion razy. Upiekłam je w wakacje, już dawno temu ale zagubione zdjęcia odnalazłam niedawno więc post teraz. Ciasto możemy upiec o każdej porze roku, nadają się zarówno maliny świeże jak i mrożone, zatem gdy mgła i zimno za oknem przyjemnie powrócić do wspomnień ciepła i słońca zamkniętych w smaku owoców środka lata.
Przepis z MW, pominęłam tylko kruszonkę bo ciasto powstawało w biegu ;) proporcje na tortownicę 23 cm średnicy.
Składniki na ciasto kruche:
- 1.5-2 szklanek mąki pszennej (0.5 szklanki więcej jeśli chcecie kruszonkę)
- 150-200 g margaryny/ masła ( 50 g z przeznaczeniem na kruszonkę)
- 3 łyżki cukru
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 4 żółtka
Mąkę przesiewamy do miski, dodajemy zimne masło/ margarynę pokrojone w kostkę, proszek do pieczenia, cukier i żółtka i mieszamy palcami aż uzyskamy kruszonkę, którą następnie zagniatamy do powstania zwartego ciasta. Owijamy je w folię spożywcza i odstawiamy do lodówki na godzinę celem schłodzenia. Jeśli nie mamy czasu- tak jak ja, ciasto możemy wstawić do zamrażalnika na około 15-20 min. Schłodzone ciasto ścieramy na dno tortownicy ( blaszki) i zapiekamy w piekarniku do zezłocenia ( temp. 190 stopni przez około 15 minut).
Składniki na piankę:
- 4 białka
- 3/4 szklanki cukru
- 2 opakowania proszku budyniowego- waniliowego lub śmietankowego bez cukru
- 1/3 szklanki oleju
Ponadto:
- owoce świeże lub mrożone ( nie rozmrażamy wcześniej)- u mnie mrożone maliny
Białka ubijamy na pianę, gdy zaczyna gęstnieć dodajemy stopniowo cukier. Pianę ubijamy dalej do całkowitego rozpuszczenia cukru. Na koniec dodajemy proszek budyniowy i strużką wlewamy olej. Tak przygotowaną piankę przekładamy na podpieczony spód z ciasta kruchego, wyrównujemy i układamy owoce, delikatnie wciskając je w piankę. Ciasto pieczemy w temp. 1809-190 stopni przez około 40 minut. Możemy dodatkowo ciasto przed pieczeniem posypać kruszonką- jeśli mamy na nią ochotę.
Drukuj to!
Faktycznie, teraz ciasto z malinami na taką aurę jest jak najbardziej wskazane :) Piękne jest!
OdpowiedzUsuńWygląda mega apetycznie. Na kruchym spodzie z budyniem i malinami... Moja mama robiła podobne.
OdpowiedzUsuńja nie robiłam:)
OdpowiedzUsuńja go jeszcze nie robiłam, ale chętnie bym zjadła:-)
OdpowiedzUsuńMasz rację - latem kusiło niemal z wszystkich blogów. A mnie jakoś ominęło... Jeszcze kiedyś nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńTwoje wygląda cudnie :)