środa, 16 lutego 2011

Zupa ogórkowa

Smaczna zupa, klasyk wśród polskich zup. O wyraźnym smaku. Prosta do przygotowania. Ostatnio lubię ją jeść zabieloną śmietaną, z dużą ilością świeżego koperku. Jeśli macie domowe kiszone ogórki to nie ma na co czekać :)



Składniki na 4 porcje:
-2 litry bulionu  (do którego przygotowania potrzebujemy pęczek włoszczyzny- bez kapusty i 4 pałki z      kurczaka)
- około 4-5 dużych kiszonych ogórków
- 1 średniej wielkości marchewka
- cebula, rozgnieciony ząbek czosnku
- 3-4 średnie ziemniaki
- kubek kwaśnej śmietany ( lub mniej, do smaku )
- duża łyżka masła
- przyprawy: sól, pieprz, ziele angielskie, listki laurowe, koperek


Wykonanie:
- Zaczynamy od bazy czyli od ugotowania bulionu mięsno-warzywnego. W międzyczasie ścieramy na średnich oczkach tarki marchew i kiszone ogórki i tak przygotowane warzywa, wzbogacone o rozgnieciony ząbek czosnku i posiekane pół cebuli podsmażamy przez kilka minut na maśle, żeby smaki się trochę "przegryzły"a warzywa zmiękły
- do gotowego wywaru dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i całość gotujemy przez około 10 minut. Gdy ziemniaki są już prawie miękkie dodajemy podduszone na maśle warzywa. Zupę doprawiamy pieprzem i solą  (uwaga z solą, ogórki są dość słone). Jeśli zupa wydaję się nam niedostatecznie kwaśna, polecam doprawić świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny. Klasycznie zabieliłam zupę kwaśną śmietaną i dodałam posiekany pęczek koperku.


wtorek, 15 lutego 2011

pączki z konfiturą malinową

Wieki już nie smażyłam pączków.. ale karnawał zobowiązuje więc przystąpiłam do dzieła. Użyłam do ciasta świeżych wiejskich jajek, których żółtka cudnie zabarwiły ciasto. Uważałam żeby nie przesadzić z mąką, a ciasto mi się odwdzięczyło- wyszło luźne i elastyczne.
Z podanego przepisu wychodzi około 12/14 pączków. Po usmażeniu całej porcji wiem, że pączki najlepiej smażyć bez nadzienia, a konfiturą nadziać je za pomocą szprycy cukierniczej po ostygnięciu.


- 2 i 1/3 kubka mąki ( około 450 g)
- 3 łyżki cukru pudru
- 3 żółtka i 1 całe jajo
- 20 g świeżych drożdży
- 3/4 szklanki ciepłego mleka
- 50 g roztopionego masła
- szczypta soli
- konfitura do nadziania pączków
- tłuszcz do smażenia ( ja użyłam 4 kostek smalcu)

Zaczęłam od przygotowania zaczynu: kilka łyżek ciepłego mleka wymieszałam z pokruszonymi drożdżami, i odrobiną cukru. Odstawiłam na kwadrans w cieple miejsce.
Przesianą mąkę wymieszałam z cukrem, żółtkami i jajem, mlekiem, masłem, miksując hakiem do ciasta drożdżowego dodałam w międzyczasie zaczyn. Ciasto wyszło elastyczne, intensywnie żółte i klejące, ale takie powinno być. Odstawiłam na około 45 minut do wyrośnięcia.
Z gotowego ciasta formowałam kuleczki, dodając do środka łyżeczkę konfitury, smażyłam na tłuszczu rozgrzewanym około 40 minut na niewielkim gazie, po kilka minut równomiernie z każdej strony. Z wierzchu powstała ładna skórka a w środku dopieczone ciasto :)
Gotowe odsączyłam z nadmiaru tłuszczu na papierowym ręczniku a następnie posypałam cukrem pudrem. Smacznego!




Bułeczki jogurtowe

Naszła mnie dziś ochota na upieczenie czegoś delikatnego, lekko słodkiego, idealnego na wieczorną przekąskę. Błądząc po różnych blogach, zainspirowałam się przepisem z whiteplate na bułeczki do herbaty, przy okazji dokonując w przepisie kilku modyfikacji. Z podanych składników upiekłam 7 bułeczek średniej wielkości. Uprzedzając finał dodam że ciasto wychodzi bardzo delikatne i trudno uformować idealne bułeczki bo ciasto przykleja się dosłownie do wszystkiego, ale gra warta jest świeczki, oto bułeczki jogurtowe :)



- 200- 230 g mąki pszennej
- 15 g świeżych drożdży
- 20 g płynnego masła
- 5 łyżek cukru pudru
- łyżka ciepłego mleka lub wody do rozpuszczenia drożdży
- mały kubek jogurtu naturalnego ( użyłam Danone, bez cukru)
- rozbełtane żółtko do posmarowania bułeczek + cukier kryształ do posypania

Wykonanie: mąkę wymieszałam z cukrem, zaczynem ( drożdże rozpuszczone w mleku), jogurtem, masłem. W celu wyrobienia ciasta wykorzystałam mikser z hakiem do ciasta drożdżowego. Ciasto wyszło delikatnie klejące, w razie gdyby ciasto wyszło zbyt " luźne" można dosypać mąki, po odrobinie, żeby ciasto nie zrobiło się twarde! Tak przygotowane odstawiłam na godzinę w ciepłe miejsce. Ciasto pięknie wyrosło. Po małych bojach ukształtowałam bułeczki, przełożyłam na blaszkę, dałam im kilka minut do podrośnięcia, posmarowałam rozbełtanym jajkiem, oprószyłam cukrem i piekłam w piekarniku nagrzanym do 170 stopni przez około 20 minut.
Polecam z ulubionym dżemem lub konfiturą, świetne do wieczornej herbatki.


Zupa cebulowa z pieprzem kajeńskim

To było moje drugie podejście do zupy cebulowej, tym razem postanowiłam pobawić się trochę smakiem. O ile za pierwszym razem jako bazę przygotowałam bulion tylko warzywny doprawiony zielem angielskim i liściem laurowym, tym razem postanowiłam wzmocnić smak zupy przez dodanie do wywaru kurczaka i odrobiny wędzonego domowego boczku. Moja pierwsza zupa cebulowa była słodkawa słodyczą cebuli i bardzo delikatna w smaku, ta druga została oprócz wzmocnienia smaku wywaru przez dodatki mięsne potraktowana solidną porcją pieprzu kajeńskiego. Wyraźna w smaku, aromatyczna i rozgrzewająca. Zajadałam ją z grzankami przygotowanymi z grubych pajd chleba zapieczonych w piekarniku z plastrami żółtego sera. Polecam wszystkim zmarzluchom. Pyszna i prosta w wykonaniu, dla każdego :)


Na około 3-4 porcje

-6 dużych cebul,
-2 ząbki czosnku ( rozgniecione nożem, bez łupin)
-2 marchewki, pietruszka,
- części rosołowe z kurczaka na wywar ( można zrobić też bulion tylko warzywny)
- masło do podsmażenia cebuli
- do przyprawienia:
+ wywar: ziele angielskie, liść laurowy, pieprz ziarnisty
+gotowa zupa: sól, pieprz kajeński, tymianek

Gotowanie zupy rozpoczęłam od przygotowania bulionu warzywno- mięsnego. Garnek wypełniłam do 2/3 wysokości zimną wodą, dodałam podudzia z kurczaka, ziele angielskie, listki laurowe, pieprz i czosnek. Wywar bulgotał na małym ogniu przez około 30 minut, po tym czasie dodałam pokroje w plastry warzywa i gotowałam całość kolejne 30 minut;  gotowy wywar przecedziłam, zostawiając w rosole jedynie kilka plasterków marchewki.
W międzyczasie obrałam cebule i pokroiłam w cienkie piórka. Podsmażałam na maśle tak długo, aż cebula nabrała złocistego odcienia, zajęło to około 20 minut.
Finał  zupy jest niezwykle efektowny a zarazem prosty ;) do przecedzonego wywaru dodałam przysmażoną cebule. Zupę doprawiłam solidną łyżką tymianku, solą i pieprzem kajeńskim- z tym ostatnim ostrożnie! ;) gotowałam jeszcze chwilkę do połączenia smaków. Polecam z grzankami z żółtym serem. Pycha!

sobota, 5 lutego 2011

polski barszcz ukraiński

Skąd tutuł postu? Otóż poczytałam o barszczu ukraińskim i się okazuje że ukraiński oryginał ma mało wspólnego z zupą, którą my znamy pod tą nazwą. Prawdziwy barszcz ukraiński zdominowany jest przez tłusty wywar z rosołu wołowego i przecier pomidorowy i nie ma w nim fasoli pod żadną postacią, ale mnie barszcz ukraiński kojarzy się jak większości z nas, jako czerwono-buraczany z fasolką i poszatkowaną białą kapustą, przepis na polski ukraiński barszcz poniżej :)

- 2 udka z kurczaka, żeby wzbogacić smak rosołu użyłam również kawałka wędzonego boczku
- włoszczyzna: 2 średnie marchewki, pietruszka, kawałek poszatkowanej kapusty białej, kawałek pora, oprócz tego 2-3 średnie ziemniaki pokrojone w kostkę i duży ząbek czosnki
- 3 średnie buraki
- cebula
- biała fasolka z puszki ( oczywiście można użyć fasoli suchej, która wcześniej ugotujemy )
- 3 listki laurowe, pieprz, sól i sok z połowy cytryny
- 3 łyżki przecieru pomidorowego
- posiekana natka z pietruszki

Przygotowanie barszczu zajęło mi trochę czasu, ale efekt naprawdę jest smaczny. Zamiast gotować buraki, upiekłam je w nagrzanym do 200 stopni piekarniku ( buraki owinęłam w folię aluminiową, wcześniej podzieliłam je na pół ) co zajęło prawie godzinę.
Podczas gdy buraki się piekły przygotowała rosół z udek kurczaka, wędzonego boczku, pokrojonej w plasterki marchewki, rozgniecionego ząbka czosnku, pora i  pietruszki. Całość posoliłam i dodałam listki laurowe i podsmażoną cebulkę pokrojoną w drobną kostkę. Pozwoliłam gotować się wywarowi godzinę pod koniec dodając pokrojone w kosteczkę ziemniaki i poszatkowaną kapustę.
Ostudzone i starte na grubych oczkach tarki buraki dodałam do gotowego już rosołu, zaprawiłam kolor i smak dodając soku z cytryny i przecier pomidorowy, przyprawiłam pieprzem, dodałam posiekaną natkę z pietruszki i fasolkę z puszki. Całość jeszcze raz zagotowałam a następnie cieszyłam się smakiem zupy, która chodziła za mną od tygodnia (pozwoliłam sobie zjeść 3 porcje ;).

Zdjęcia nie oddają czerwieni zupy, polecam przepis do samodzielnego wypróbowania !



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...